Opowieść trzynasta: Za co polubiłem Nowy Sącz?
Dotychczas zawsze tylko przez Nowy Sącz przemykałem w drodze np. do Krynicy lub Polanicy. Minionej wiosny postanowiliśmy z żoną wziąć Nowy Sącz porządnie na celownik. Od czego zacząć? Oczywiście od noclegu. Dla łowców niezwykłości jest tylko jeden wybór: Miasteczko Galicyjskie. Obiekt nie z tej ziemi – pieczołowicie odtworzony dziewiętnastowieczny rynek …