Opowieść szesnasta: Jak dawno temu powitała mnie Moskwa?

Skoro zbliżają się Mistrzostwa Świata w Rosji, naszła mnie fala wspomnień z tym krajem związanych. Rosja to według mojego doświadczenia niewygasły wulkan surrealizmu, niewyczerpana skarbnica absurdu. Pierwszy raz spotkałem się z tym zjawiskiem pod koniec kwietnia 1980 roku. Jako delegacja młodych pracowników nauki udaliśmy się we trzech do Moskwy do …