Opowieść jedenasta: Jak zaprzyjaźniłem się z nartami?
Skoro mamy sezon zimowy, to opowiem o moich początkach na nartach. Pomijając wczesne dzieciństwo i zjazdy z górki na Placu Lelewela, moją przyjaźń z nartami w początkowym okresie można by określić jako, w pewnym sensie, szorstką, a drogę do sukcesu – wyboistą. Początki sięgają 3 lub 4 klasy podstawówki, kiedy …