Opowieść czwarta: Jak zrezygnowałem z porannej kawy w przepięknych okolicznościach przyrody?

Znowu Leśna. Znowu poranny spacer. I znowu żółty szlak, ale w przeciwną stronę. Chcę przejść wzdłuż Kwisy w kierunku Jeziora Leśniańskiego. Jednak przegapiam wąziutką ścieżkę tuż za mostem, bo tablica informacyjna jest za nią, a nie przed nią, więc wydaje mi się, że szlak prowadzi najbliższą asfaltową uliczką. Okazuje się, …